Hm, 9 lat Glinicy, 9 Wałbrzycha, 3 Wrocławia, 23 Westfalii to nic w porównaniu z 200-letnią (co najmniej) historią rodziny na Opolszczyźnie (po kądzieli) oraz w Poznańskim i na Kujawach z ponad 50 letnim episodem westfalskim (po mieczu).
Mmm, to jak Ty w tej Westfalii, to znaczy się, nie przyjedziesz ropuszo na zlot Niederschlesianerów??? Zamienił poza tym stryjek Wałbrzych na Westfalię... dobrze pamiętam, że tam przemysłowo mocno??
Niestety, i tym razem muszę się ze zlotu odmeldować. Pradziadek zamienił Miejską Górkę na Westfalię (1900), dziadek Westfalię na Wałbrzych (1948), a ja Wałbrzych na Westfalię (1983). Więc podróżowaliśmy sobie od czasu do czasu. Drugi dziadek z kolei zamienił w 1921 r. Górny na Dolny Śląsk i od 1945 r. nazywał się autochtonem.
A szkoda. Teraz cośkolwiek rozumiem jak Ty książki z biblioteki niemieckiej pożyczasz :-) bo zacząłem się zastanawiać, jak tu się wysyłkowo wpisać do takiej biblioteki.... Natomiast ciekawe dzieje rodziny, może kiedyś spisz??
Jak tak będziesz robić to Jedlina będzie pusta - Twoje zdjęcia rodzinne wnoszą na stronę Jedliny więcej uroku i ciepła, niż setki zdjęć współczesnych - i co, że nie ma na nich architektury - jest duch dawnej Jedliny, są ludzie, o których się wciąż pamięta i bardzo miło wspomina. Proszę, zostaw te zdjęcia !!! Są po prostu wspaniałe !!!!