Było zabawnie, bo początkowo zgłupiałem, sądząc, że to jakaś reminiscencja. Nawet zacząłem szukać w zdjęciach z ubiegłego roku;). Na ziemię sprowadziła mnie dopiero Kocica, którą dojrzałem przy balustradzie, a którą oglądałem już dzisiaj na wcześniejszej fotce ze spotkania. Przyzwyczajanie się do nowej daty trwa z zasady około miesiąca.
Pewnie że morsy :) Postanowiliśmy zrobić to po "naodwrót Fińsku" - tzn zamiast z gorącej sauny przemieścić się na mróz my przenieśliśmy się z mrozu na "piwnego grzańca" :) Tak bardziej tradycyjnie, po Polsku ... :)