Jesteś niezalogowany
NOWE KONTO

Polski Deutsch

      Zapomniałem hasło/login


ä ß ö ü ą ę ś ć ł ń ó ż ź
Nie znaleziono żadnego obiektu
opcje zaawansowane
Wyczyść




Budynek nr 2, ul. Szkolna, Sokołowsko
Hellrid: Dzięki, dopisałem do obiektu i do ulicy Głównej, nie jestem w stanie potwierdzić że w budynku obok była kawiarnia Jaga, a wolałbym aby było to na 100%.
Restauracja na Górze Parkowej, Boguszów-Gorce
Popski: Taka moda. Jest trochę tego typu pocztówek na stronie. Tu zielonogórska z wspólnym motywem: .
Dom Zdrojowy Sanatorium Uzdrowiskowe Nr 1, ul. Kolejowa, Szczawno-Zdrój
Kolekcja-BieniasiewiczT.: Zamieściłem odrobinkę lepszy skan
Budynek nr 65, Jaczków
Przemysław09: Znalazłem źródło według którego ten budynek miał pełnić funkcję gospody pod nazwą „Zur Hoffnung" Właścicielami tej karczmy byli: August Höhmann, później Johann Kellner, Richard Kuhn, a ostatnim był Herr Tilch. Zródło:
Budynek nr 65, Jaczków
Przemysław09: Znalazłem źródło według którego ten budynek miał pełnić funkcję gospody pod nazwą „Zur Hoffnung" Właścicielami tej karczmy byli: August Höhmann, później Johann Kellner, Richard Kuhn, a ostatnim był Herr Tilch. Zródło:
Budynek nr 65, Jaczków
Przemysław09: Znalazłem źródło według którego ten budynek miał pełnić funkcję gospody pod nazwą „Zur Hoffnung" Właścicielami tej karczmy byli: August Höhmann, później Johann Kellner, Richard Kuhn, a ostatnim był Herr Tilch. Zródło:

Ostatnio dodane
znaczniki do mapy

Hellrid
sawa
sawa
Hellrid
Zbigniew Waluś
Hellrid
chrzan233
chrzan233
Hellrid
Hellrid
mietok
Iras (Legzol)
Hellrid
Hellrid
Iras (Legzol)
Iras (Legzol)
Iras (Legzol)
Iras (Legzol)
Iras (Legzol)
Alistair
Iras (Legzol)

Ostatnio wyszukiwane hasła


 
 
 
 
Wykorzystanie jeńców wojennych i przymusowej siły roboczej w Boguszowie Gorcach w okresie II wojny światowej.
Autor: piotr.retecki°, Data dodania: 2008-07-23 22:51:21, Aktualizacja: 2008-07-23 22:51:21, Odsłon: 4337

Wybuch wojny spowodował odpływ górników do wojska. Od 1940 roku zaczęto sprowadzać do zagłębia jeńców wojennych....

Wybuch wojny spowodował odpływ górników do wojska. Od 1940 roku zaczęto sprowadzać do zagłębia jeńców wojennych. W latach 1940 – 1942 pracowali tam jeńcy francuscy i brytyjscy, od 1942 sprowadzano jeńców sowieckich którzy od tej pory stanowili najliczniejszą grupę przymusowych pracowników w górnictwie dolnośląskim . Po kapitulacji Włoch w 1943 roku do niemieckich kopalni skierowano 30 tys. żołnierzy włoskich, z których część znalazła się w kopalniach dolnośląskich; następnie przeniesiono ich na cywilny stosunek do pracy, na równi z Francuzami i Polakami, żeby wcielić do Wehrmachtu lub skierować do robót szańcowych. Od 1944 roku w Zagłębiu pojawiają się jeńcy słowaccy oraz Polacy którzy zostali tu skierowani po upadku powstania warszawskiego i stanowili najliczniejszą grupę pracowników cywilnych. W Wałbrzychu pracowali też Jugosłowianie i Belgowie.
Zatrudnianie w kopalniach pracowników przymusowych spowodowało spadek wydajności do 813 kilogramów dziennie w 1944 roku . Procentowy udział pracowników przymusowych w kopalniach całych Niemiec wzrósł z 4,7% w 1941 roku do 40% w 1944 roku . W Zagłębiu Dolnośląskim odsetek wzrósł z 5,6% do 44% (Historia i kronika kopalni kopalni węgla kamiennego „Nowa Ruda”. Zarys dziejów, pod red. Jana Baweckiego, s. 59: liczba przymusowo zatrudnionych w części noworudzkiej wzrosła ze 194 w 1940 roku (5,5%) 540 w 1943 roku (15,4%) i 1086 w 1944 roku (31,9%). W 1944 roku pracowało tam 530 jeńców sowieckich, 230 Włochów, 270 Polaków i Ukraińców, 56 Polek i Ukrainek. Najwięcej z nich było rozmieszczonych przy kopalni „Ruben”, w liczbie 483 osoby, 255 osób pracowało przy kopalni „Rudolf”, 334 osoby przy kopalni „Johann Babtista”, natomiast przy „Hucie Barbara” 14 osób). Jeńcy i pracownicy cywilni mieszkali w barakach, budowanych niekiedy przy kopalniach, innym razem kilka kilometrów od miejsca pracy. Byli wykorzystywani także do pracy w przemyśle zbrojeniowym, w rolnictwie i innych gałęziach przemysłu.
Stanisław Bukowski, późniejszy wicestarosta wałbrzyski i działacz kulturalny, został wysłany do Wałbrzycha po upadku powstania warszawskiego: „Praca, którą wykonywaliśmy – wspomina – należała do bardzo ciężkich i przeciętnie trwała od 10 do 12 godzin na dobę. Otrzymywaliśmy kartki żywnościowe i niewielkie pieniądze, za które zresztą nie można było nic kupić. Żyliśmy mimo wszystko w warunkach o niebo lepszych niż nasi sąsiedzi. Nieopodal, najbardziej w dole, stał barak rosyjskich jeńców. Codziennie przeprowadzano ich w pobliżu do pracy na kopalnię „Mieszko” i z powrotem. Zawsze chodzili gęsiego i byli ostro strzeżeni przez uzbrojonych aż po zęby strażników. Nie można się było z nimi w ogóle kontaktować. Udawało się nam jedynie od czasu do czasu podrzucić coś na drogę, którą codziennie przemierzali. Sami mieliśmy bardzo mało, ale więcej od nich, więc podrzucaliśmy im chleb, kartofle, cebulę...
Sytuacja zmieniła się jednak szybko. Niemcy choć wiele pary z ust nie puszczali, to z ich wynurzeń, zresztą bardzo ostrożnych, orientowaliśmy się w przebiegu działań wojennych, a przy tym znamienne, że czym front bliżej, tym stawali się wszyscy łagodniejsi i uprzejmiejsi. Od czasu do czasu któryś z nich częstował nas papierosem, a jeden z NSDAP maszynista, poczęstował mnie nawet cygarem. Oho, pomyślałem sobie, bliski jest chyba koniec wojny” . Komanda wojenne i obozy dla robotników wojennych były szczególnie rozbudowane na terenie Boguszowa – Gorców, gdzie zgrupowano 650 jeńców radzieckich, 220 jeńców brytyjskich, a także jeńcy włoscy, francuscy oraz Polacy i Ukraińcy (Dolny Śląsk 1945 - Dolny Śląsk 2005, pod red. B. Cybulskiego, Wrocław 2006, s. 489. Komendant Straży Miejskiej w Boguszowie – Gorcach, Sławomir Stokłosa, w swoim sprawozdaniu z 26 lipca 2005 roku, oraz Halina Zawierucha z Urzędu Miejskiego w Boguszowie – Gorcach w notatce z 28 lipca 2005 roku piszą, że jeńcy sowieccy byli przetrzymywani w Kuźnicach Świdnickich, 500 metrów od kopalni węgla, natomiast jeńcy włoscy mieszkali w barakach przy bramie wjazdowej na teren kopalni przy ulicy Zielonej. Byli wykorzystywani do pracy w kopalni, a także przy budowie dróg, łączących części Boguszowa – Gorców. Jeńcy francuscy, w liczbie 100 osób, byli przetrzymywani w Starym Lesieńcu, między Osiedlem Górniczym a ulicą Leśną oraz w Boguszowie, przy ulicy Szkolnej. Pracowali w tartaku i stolarni przy ulicy Świerczewskiego, a także w gospodarstwach rolnych.
Prawdopodobnie zatrudniano Francuzów przy wydobyciu barytu, a także Włochów przy kopalni węgla kamiennego w Gorcach, o czym ma świadczyć odnalezienie na jej terenie włoskiej monety z czasów II wojny światowej. Autorzy sprawozdań nie wzmiankują na temat jeńców angielskich przetrzymywanych na terenie Boguszowa – Gorców; opierają się jedynie na relacjach starszych mieszkańców miasta, w tym ostatnich autochtonów: „Brak jest dokumentów na temat pobytu jeńców wojennych na terenie miejscowości wchodzących w skład gminy Boguszów – Gorce”. Pogląd ten wydaje się nieuzasadniony. Słownik geografii turystycznej Sudetów, t. 10, pod red. Marka Staffy, Wrocław 2005., s. 129: obóz jeńców sowieckich istniał od lipca 1943 roku i przebywało w nim początkowo 150 jeńców, a od stycznia 1944 100 jeńców włoskich. Drugi oddział istniał od 1943 roku i grupował ok. 650 jeńców sowieckich oraz 220 angielskich. Tamże, s. 93: od 1942 roku w Boguszowie przebywali jeńcy francuscy, od 1943 roku Polacy i Ukraińcy).Ponadto istniały komanda dla jeńców wojennych w Czarnym Borze i Walimiu, gdzie jeńcy włoscy pracowali w fabryce lnu, a jeńcy sowieccy drążyli tunele, obozy pracy przymusowej w Głuszycy, Jedlinie Zdroju, w Kolcach, Mieroszowie oraz Sierpicach .

Źródło: P. Retecki, Górnictwo w Wałbrzychu w latach 1945 - 1948, s. 136 - 138 (maszynopis nieopublikowanej pracy magisterskiej), Wrocław 2008.

/ / /